Nie no, muszę tu wrócić i zacząć pisać :)
Zdjęcie chyba jak najbardziej aktualne, bo sprzed jakiegoś tygodnia. Święta spędzone z drugą połówką i jego rodzicami. Było baardzo miło i śmiesznie. Pierwzy raz spędziłam Święta poza domem i nie żałuję, polecam każdemu !
A z wielkich planów na sylwestra wyszła mała cząstka... dzień przed złapała mnie grypa żołądkowa i do tego 38 stopni gorączki, pech :_____:
Co do tego co u mnie słychać, to zdałam ostatnie kolokwium z chemii fizycznej i zostały tylko jedne zajęcia do odrobienia. Ale to niesprawiedliwe, że inni idę na uczelnie 9 stycznia a my 3 :( do tego dzisiaj nie wiem jakim cudem przeżyłam 8 godzin chemii fizycznej. Ledwo co dałam radę :c