Wróciłam do domu, w końcu. Już się czułam jak w więzieniu, ciągle gadanie pielęgniarek byśmy wracali do swoich pokoi, wstawanie o 7 rano by sie ogarnąć przed wizytą ( i tak lekarze przychodzili po 10 więc nie rozumiem skąd ten pośpiech z rana :) ) Dowiedziałam się, że ważę 52 kg co to jest dla mnie wielki szok, bo od zeszłego roku walczyłam na taką wagę no i prosze :D obżeram się, czasami ćwiczę i tyle wygrać ! może teraz zawalcze do 50 kg ? ;3 Zaraz zacznę pisać ponownie opis z polaka, teraz muszę napisać opis przeżyć jednego z bohaterów :3 bo dyrektorka uważała, że przepisałam ze strony ściaga.pl :)) ale nieważne, powiedziałam tylko jej że zależy mi na dobrej ocenie i napiszę ponownie. Już mamy grudzień ! i jeszcze próbne egzaminy.. oh god :( / Lanowa <3