a więc joł. dzisiaj mamy piąteczek, najwspanialszy piątunio. chuj z tym, że trzynastego! *.* ahh, wyczekiwany z utęsknieniem od poniedziałku. w szkole jakoś zleciało.. przeżyłam, to najważniejsze, uff. popołudnie z Andzią i Olcią, me 'głuptaski' (Ola wie ocb, hahahah.), przejebane. <3 czasami się zastanawiam, jak ja z nimi nerwowo wytrzymuję. jakoś daję radę, nie jest źle. :D ciągłe nawiązywanie do Greya, w każdej wypowiedzi, zawsze spoko, ciągłe słuchanie Linkin Park też. ^^ no już kończę, bo widzę, że zanudzać zaczynam. bayo misiaki. ;3