Na dwunaste (jedenaste?) urodziny dostałam malutkiego chomiczka Roborowskiego. Jakiś czas później dołączył do niego drugi, nieco grubszy, którego w końcu nazwałam Miluś. A ponieważ przez długi okres nie zauważyłam, żeby robiły razem ze sobą coś dziwnego (:P), pierwszego nazwałam Fred. Aż pewnego dnia usłyszałam dziwne piski... Okazało się, że jednak Fred to Fretka i została matką aż trojga dzieci. Niestety moja mama nie wyobrażała sobie mieć w domu aż pięciu chomików, więc oddaliśmy trzy nowe znajomym. Ale po jakimś czasie Fretka znowu miała młode... Tym razem tylko dwa, które również powędrowały do tych samych znajomych... I pomyśleć, że mogłam mieć ich łącznie siedem!