Byliśmy jak dwie butelki coca-coli, stojące razem na jednej ze sklepowych półek. I nawet wykupili nas razem. Para przyjaciół. Ciebie wypił on, śliczny - naprawdę. Ja rozbiłem się o suchy grunt...
Próbuję jakoś ogarnąć fakt, że półtorej godziny temu skończyłam szesnaście lat. To wiek, w którym Ariel po raz pierwszy wypłynęła na powierzchnię, ujrzawszy tam Eryka i zakochawszy się w nim na zabój. Później specjalnie dla niego przemieniła się z syreny w człowieka, płacąc za to swoim pięknym głosem. I oczywiście i tak to wszystko poszło na marne, bo Eryk wybrał inną i Ariel przemieniła się w morską pianę. Ciekawa historia w sumie. Też pewnie taką przeżyję. Tylko nie wiem, czy chcę być Arielką, czy Erykiem. Bo będąc Erykiem...
pewnie przyjdzie mi poślubić inną, bo Ty oczywiście - kiedy już wypłyniesz na tę pieprzoną powierzchnię - to będziesz pewnie podziwiać wszystko inne, ale ni chuja nie zauważysz statku - TONĄCEGO - a na nim biednego Eryka, czyli mnie. Ah, albo może i zauważysz, ale pomyślisz, że udajemy, że toniemy, albo coś w tym stylu. Albo że nie jara Cię ten temat. No, i spierniczysz całą bajkę, kobieto! Także już lepiej, jak ja będę pieprzoną Arielką. Bo wtedy są większe szanse na powodzenie wydarzeń, mówię Ci. Bo ja się tak poświęcę, że nie będę potrzebowała żadnych wróżek wodnych czy innych chujów - żeby mnie przemienili z syreny w kobietę - tylko sama sobie tak potnę ogon, że wyrzeźbię z niego nogi, przefarbuję je na purpurowo, no albo na ciemnobrązowo, albo na żółto. Ewentualnie na czerwono. To sobie już wybiorę, czy chcę być w kolorze chińczyka, białasa, mudżina czy indiańca. No ale zielonych ludzi to chyba nie ma, nie? A Ariel miała bodajże zielony ogon, bynajmniej w Disney'u. Tak czy siak, najwyżej będę chodzić o kulach, ale nogi mieć będę! I co za tym idzie nie stracę głosu, więc będę mogła przemówić do Eryka, a nie tylko machać rzęsami. No i ponadto nie spadnie na mnie żadna klątwa pod tytułem : '' oh, jak Eryk Prydz poślubi inną, to zamienisz się w morską pianę ''. Ale cholera jak zostanę Arielką i zakocham się w drugiej Arielce?
Pieprzę ten system. Zostanę Florkiem, on nie miał żadnych większych problemów.
Pogoda realnie szklana.
Ale już w poniedziałek jadę do Italii, także wygrzeję się - tak jak chciałam. No chyba, że - znając moje '' szczęście '' - nadejdzie jakaś burza italiańska albo jakiś inny chuj. Oby nie, bo będę bardzo zły.
A nawet i wściekły nawet.
http://www.youtube.com/watch?v=NAc83CF8Ejk&feature=relmfu
Dziecko kochane...
Mam melancholijny nastrój nie bez powodu.
Inni zdjęcia: Lekcje i lokator/ka pamietnikpotwora... maxima24Carl locomotiv... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24