tak gdyby tylko można było a jakoś nie dajemy rady...
zdjęcie by mamuśka =**
ostatnim czasem wszystko się zaczyna odbudowywać szczegulnie relacje z ludźmi i to nawet dobrze bo zaczynało ich mi powoli brakować.
dni mijają szybko może nawet zbyt szybko.
ludzie których lubiałem zaczynają się zmieniać w potwory
pokazują to jak dużo się zmieniło w ich życiu może nawet zbyt dużo
prubuję się dostosować ale to mnie wewnętrznie odżuca...
Sobota była super, niedziela też <poza jednym szczegułem> w sobotę malowanie z karr i piaseckim lampy a także smutny fakt że ktoś bliski traci swoją rodzinę. potem z churą karr piaseckim i jakimiś dwoma dziewczynami<których imion nie pamiętam> oczywiście w Mc a potem mecz wzrok na kokoś i bieganie za nim z chmurą wzdłuż sudeckiej.
a poza tym:
wiesz co karr zaczynam cię lubieć xD