Studiuję.
Zmieniam się.
Czy dojrzewam? Mądrzeje?
Cholernie się boję. Ciężko mi zasnąć, skupić się na nauce. Znowu chcę niemożliwego.
Brak mi wszytkiego. Natchnienia, koni, Ciebie. Brak mi uczucia spełnienia.
Wszystko się miesza, choć jest dobrze i tak jak być powinno.
Czyżbym znowu sama komplikowała sobie życie ?
Skąd w moim słowniku znalazło się słowo kocham? Po tym wszystkim co inni zrobili mnie i po tym co ja zrobiłam innym. Skąd maska pełna optymizmu, kiedy w środku najchętniej zamknęłabym się w izolatce w której mogłabym siedzieć dopóki nie utopiłabym się we własnych łzach.
Boję się. Tęsknię. Nie wiem co zrobić ze swoimi uczuciami i swoją przyszłością. ...
Przyjacielu, pomóż.