Towarzyszące mi ostatnio uczucia mogę streścic w jednym słowie- zawód.
Czuję się zawiedziona tak wieloma rzeczami i sprawami, jakby się na mnie uwzięły, normalnie.
A zawód jakby przeistaczał się w obojętność.
A na zdjęciu piękny zachód z pięknego zalewu z przystojnym towarzystwem, jednego miłego popołudnia.