Oczarowałam Twoje serce? Ja? Dlaczego? Co takiego zrobiłam, że dostaję od Ciebie aż tyle miłości? Dopiero po śmierci się dowiem? Dopiero wtedy wszystko mi wytłumaczysz, dopiero wtedy wszystko zrozumiem. Teraz jest czas na zaufanie, na wiarę Tobie, na siłę w Tobie. Teraz jest czas na naukę miłości, czas na naukę cierpienia, czas na rozumienie tego cierpienia. Przez całe to Triduum zastanawiałam się po co tak cierpię? Przecież już tak było ze mną dobrze, już byłam tym nowym człowiekiem, co chcesz ze mną zrobić? Czemu mi odbierasz coś tak ważnego? Czemu odbierasz mi swoją bliskość Panie? Większość Triduum byłam na skraju rozpaczy, chciałam wyjść z tej sytuacji, w głowie miałam tylko myśl "Co ja tu robię? Co Ty ze mną robisz? Po co Ci to, bym tak cierpiała?" Serio myślałam, że się z tego nie pozbieram już nigdy, że tak zostanie, że już nigdy nie będzie tak, jak było kiedyś. Jednak przyszło zmartwychwstanie. Tym zmartwychwstaniem były słowa "Przez cierpienie upodabniamy się do Jezusa". Cierpiałam, umarłam i zmartwychwstałam razem z Tobą? Chyba tak. Przez te wszystkie sytuacje dałeś mi do zrozumienia, że to właśnie to chciałeś mi dać, chciałeś, bym mogła być jeszcze bliżej Ciebie, przez to właśnie cierpienie. Ofiarowałam je Tobie i zaufałam Ci, bo w Tobie jest moja siła. Cierpienie się nie zmieniło,lecz zmieniło się coś ważniejszego- nastawienie. Tak dużo miłości ofiarował mi Bóg, tak dużo paradoksalnej miłości w cierpieniu, pragnę na zawsze tak podchodzić do cierpienia, coś cudownego!

Dziękuję wszystkim za to Triduum, polecam każdemu! Dziękuję za osoby, dziękuję za wydarzenia, dziękuję za miłe słowa <3

Chwała na wysokości Bogu! ( najpiękniejsze na świecie<3)

a teraz pustynia powraca, trzeba się jakoś trzymać! Tylko w Panu moje ukojenie.

za to wszystko Chwała Panu!

<3