Także moją notke zaczne od przemysleń związanych ze świętami .
zbiliżają sie w sumie świeta . nie ciesze sie z tego ani troche . No bo z czego mam sie cieszyć ?
Znowu zjedzie sie rodzina , znowu trzeba będzie składać życzenia , przyjmować te uśmiechy i je odwzajemniać .
w sumie każdy w święta kłamie . jak sobie składamy życzenia to napewno większość mówi '' żeby ci sie wszystko poukładało'' a tak naprawde myślą '' i tak do niczego nie dojdzie '' .
Wszystko jest takie na pokaz . Tydzień krzątaniny , sprzątania , zabawy z ciastami i innymi daniami . A potem przychodzi sylwester nowe postanowienia , nowe marzenia i tak z tego nic nie wychodzi . Tak zawsze jest .
Potem przychodzi wiosna . W Wiosne czekamy na Lato . Potem czekamy na zime i tak w kółko . Jeszcze jest święto zmarłych . Chodzimy na groby bo tak wypada zapalić świeczke .. te wszystkie święta są tak udawane .. tak naciągane że to mi sie w głowie nie mieści .
Kiedyś lubiałam świeta , teraz ich nie cierpie . Nienawidze. Tyle z nich pożytku że mamy wolne od szkoły .
Może dlatego że będzie mi brakowało przy stole jedenj osoby ..
koniec moich głębokich przemyśleń .
Boże nic mi sie nie chce ;d
łzy pokazują, jak bardzo ci na czymś zależy .