Wszystko się musi kręcić wokół tego jednego uczucia.
Żadne pieniądze, żadna sława i podróże nie dadzą tyle szczęścia.
Jak człek nie zazna to nie ma potem do czego tęsknić, nie boli go szarość dnia bo przywykł do niej, nie dostrzega tego braku nie do zniesienia bo prostu nie widzi różnicy,
A jakiś mądry ks w tv wspomniał, ze zakochanie niespełnione, złamane życie nieszczesliwa miłoscia, pęknięte serce to swego rodzaju męczeństwo jest.
Bo męczy się człowiek niemożebnie, wszystko może sie zdarzyć, wszystkie plany wypalą..
Nie ma nic bardziej żałosnego od wmawiania sobie, że świat może być piękny w pojedynkę.
W tamtych listach wrzuconych potem do Morza Północnego napisały..czego pragną. I dziwnym zbiegiem okoliczności ich priorytetem było to samo.
Moja wiosna już minęła, teraz pozostała mi już tylko autosugestia
Koko dżambo, makumba, te rzeczy.
I ciągłe udowadnianie, że wszystko mi wyjdzie
Oczywiście z wyjątkiem Miłości bo w tej kwestii.. 'pani już dziękujemy'
;)(śmiech przez łzy) ;);)