Tak. Bo chyba nie ma nic gorszego od bezsilności. Rozumiem to na tyle dobrze, że nawet nie wiem, co konstruktywnego mogę napisać.
To przytłaczające...trzymać się daleko od czegoś, co nas trzyma przy życiu, jednocześnie będąc zawsze zbyt daleko. Na odległość tęsknoty.