Leniwie uplywaja dni. Moja cicha i dosyc spokojna (i popierdolona) natura powolutku przestawia sie na tryb wakacyjny. Nutka lenistwa jeszcze nigdy nie byla tak przyjemnym dzwiekiem ^^.
Pogoda nam oczywiscie dopisuje, gdy czlowiek pomysli o jakims spacerku czy chocby kursie do kiosku po fajki, piekna i sloneczna pogoda bez chmurki na niebie zamienia sie w tajfun-kanalie szalejaca na dworze i miotajaca wszystkim we wszystkie strony. Oberwanie chmury, gradobicie, tajfun, tornado, powodź czy inne leciutenkie zachwianka pogodeczki sklaniaja czleka do ciekawych przemyslen.
<przerywnik, czyli jebane reklamy>
Czy ryby odczuwaja pragnienie?
Dlaczego woda niegazowana, ktora od tysiecy lat krazy wsrod gór, zapakowana w butelke ma date przydatnosci do spozycia?
nonsens kurwa
<koniec przerywnika>
Oczywiscie melancholia pogody to maly chuj w porownaniu z szacownym planem tygodnia. Oczywiscie nie zebym narzekal czy cos, tak tylko wspomne, zeby pozniej nie bylo ze sie opierdalam.
pon - przejebane, caly dzien nic nie robilem
wt - modulowy z angola
sr - cw z maty
czw - egzamin z maty, klokwium i egzamin z przedmiotu prowadzonego przez czeszke po angielsku w polskiej szkole zbudowanej na dawnym zaborze pruskim, czy chuj wie czyim. W kazdym razie globalizacja pelna geba.
pt - klokwium z maty, ba, 2 klokwia z maty. egzamin i klokwium z alternatywnych zrodel energii.
Tak jakby 10 "kartkoweczek" z calego semestru. Radosci mej nie ma konca.
Co jeszcze? A tak, z okazji kryzysu swiatowego i naszego panstwowego (ktory trwa od zawsze), wrocilem do obierania kabelkow w celu pozyskania z nich miedzi. Robota przyjemna, odprezajaca. Gowno prawda. Kochany nozyk jaki mam (poprzedni poszedl w chuj, bo inaczej nie potrafie okreslic jego aktualnego polozenia) co chwila umykla to na lewo, to na prawo, a ja mam tylko lapy pociete i sie wkurwiam. Musze sie wyluzowac.
nt zapalniczki:
Co to jest zapalniczka, jak dziala i do czego sluzy wiemy wszyscy doskonale od najmlodszych lat. Choc w sumie w wieku 5 lat jest to swietna zabawka do "zaswiecania" choinek czy innych zaslonek, natomiast w wieku 20 lat jest to narzedzie wrecz niezbedne w kazdej kieszeni, niezaleznie czy palisz czy nie. A jak juz palisz, to juz we ogole, bez zapalniczki daleko nie zajedziesz.
Zapalniczka to bestia chytra, zle ustawiony zaworek dozujacy gaz potrafi pozbawic nas nie tylko wlosow na twarzy (czy gdzie to tam kto przystawia), ale i calego domu. To szatanskie uzadzenie mozna nabyc praktycznie w kazdym sklepie czy innym punkcie sprzedazy. W kiosku, wielobranzowym, spozywczym, hipermarkecie, u kowala. Wszedzie, nawet u wedkarza czy nurka, ktorzy w sumie ciagle siedza w wodzie, wiec po chuj im jebana zapalniczka?
Bo zapalniczka ma to do tego, ze chocby chuj na chuj stanal to pod woda nie odpali. Wiemy o tym wszyscy, a nurkowie i tak maja zapalniczki...
A wszystko dlatego, ze mi sie gaz w zapalniczce skonczyl. Wlasnie teraz sie skonczyl, skubany...
xD <- w roli podpisu