Sobota była za-je-bi-sta.
Pierwszy raz spędziłam noc poślubną z chłopakiem, bratem i Panem Młodym pijąc z gwinta, zagryzając kiełbą i gnijąc, bo tylko dla nas impreza się nie skończyła :D Jaram się, bo było w chuj zajebiście, jak nie było nigdy. Od 16 do samego kurwa rana. :D
next ---> POŁOWINKI