Powiedzmy, że nie miękną mi kolana kiedy Cię widzę, nie myślę o Tobie, nie śnisz mi się, nie potrzebuję Cię, nie tęsknię,że mnie nie interesujesz i wcale nie uważam Twoich oczu wpatrzonych w moje jako najpiękniejszy widok na świecie.Wierzysz? Ja też nie.
Nie wiem czy wiesz jak to jest kląć gdy przechodzisz tuż obok, a jednocześnie cieszyć się, że Cię widzę. Nie wiem czy wiesz jak na Ciebie reaguję, a raczej moje serce - wbrew mojej woli, bo ja nie czuję nic poza wściekłością. Nie chcę do Ciebie czuć tego co czuję bo to mnie rozdziera na części, to boli i sprawia, że kojarzy mi się z Tobą milion rzeczy i tęsknię za Tobą nie posiadając Cię. Nie wiem czy wiesz jak to jest kochać i wiedzieć, że ta osoba nie ma o tym zielonego pojęcia.
ciekawe czy wie jak mnie niszczy, ile razy na dzień doprowadza mnie do chociażby minimalnego cierpienia. nie wybucham od razu płaczem, nie krzyczę, nie niszczę wszystkiego co trafi mi się pod rękę, a zwyczajnie kruszę się od środka. z każdym z Jego najdrobniejszych posunięć od mojego serca odpada jakaś niewielka cząstka. biorąc pod uwagę częstotliwość tego zjawiska - wkrótce zginę.
Wiesz kim jest przyjaciel . ? kimś kto potrafi wytrzymywać z Tobą 24 h a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o Tobie wszystko a mimo to siedzi obok i Cię kocha..ktoś kto jak zobaczy Cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' kogo mam zjechać ? ' ... ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i Ci przytakiwać.. to ktoś dzięki komu się żyje.
Miłość jest jak wiatr przychodzi i odchodzi, lecz żadna prognoza pogody nie powie nam, kiedy przyjdzie czy odejdzie.
-Bądź moim przeciwieństwem
-Ale dlaczego.?
-Bo przeciwieństwa się przyciągają :D
To niemożliwe by kochać i być rozsądnym :D
-Mam dla ciebie 2 wiadomości.
-To najpierw tą dobrą poproszę.
-Yyy... kocham Cię.
-A ta zła?
-Identyczna jak ta pierwsza.
Jedna wiadomość...
Jedna głupia wiadomość z tego numeru gg, a ja chodzę resztę dnia z mega uśmiechem na twarzy...
Twoje oczy sprawiają, że rozpuszczam się jak czekolada wystawiona na słońce...
Co ty w nich kurde takiego masz?
-co się stało, że napisałeś?
- przypomniałem sobie, że Cię kocham.
Ona: Kim chcesz zostać kiedy dorośniesz?
On: Twoim mężem.