No i to już następna fotka z serii "Dreje i ich przygody" . Tym razem wybraliśmy się na "Wianki" do Boszkowa. Fotka zrobiona w czasie drogi. Jak widać w tle przepiękny krajobraz no a na I planie chyba nie musimy wspominać że jeszcze piękniejszy
. Fotke oczywiście robił Pan Prezes Robciu. Przedstawiać Dreji na zdjęciu chyba nie trzeba, no bo z dnia na dzień nasza popularność rośnie (o czym przekonujemy się na ulicy gdy słyszymy: "oooo! Dreje idą!"
).
Droga do Boszkowa była mocna a o samym Boszkowie no to już nie lepiej nie wspominać. Sporo przeszliśmy tego dnia w dosłownym tego słowa znaczeniu. Nogi bolą ale co zrobić kiedy przygoda wzywa. Po drodze troche poświrowaliśmy, powixowaliśmy żeby na głównej imprezie nie robić siary. No a w Boszkowie full ludzi w tym wielu znajomych. No przyznamy że nudzić to tam się nie można było. Poszliśmy na małe piwko, potem coś przegryźć, powaliliśmy w "Boxera" (oczywiście Mocuś wykosił znowu wynik, a Kris ledwo że trafił
). Potem poszliśmy pod "Zieloną", troche pogadaliśmy z ekipą z Bukówca (około 30-40 jeśli nie więcej) no i około 2:00 zmyliśmy się do domu. Aha no i trzeba by dodać że 2 kumpli zmyło się wcześniej z niewiadomych przyczyn
. Ale my już sobie z nimi pogadamy.
A teraz... Długo oczekiwana chwila! To na co wszyscy czekali, a więc... Pozdrowienia! Kto otrzyma dziś ten zaszczyt? Zobaczcie sami. No to pozdrawiamy:
- Wszystkich Tatarów z Boszkowa (gdybyśmy mieli wymieniać to bym sie Wam nie chciało czytać)
- Kamili i Bogny (no byłyście mocne nie ma co, jak tam telefon?)
- Kasi (no to poznałaś Dreji, teraz wiesz jakie to ryzyko 3mać z nami)
- Pawlika i te Dziuby tam (jedną z okazji urodzinek, o tamte z okazji że miały stawiać bro, a nie stawiały)
- standardowo: wszystkich, którzy oglądają nasz fbl, komentują, czytają długie notki no i ogólnie wszystkich, których znamy a nie pozdrowiliśmy
No to chyba będzie wszystko... A więc z obietnicy się wywiązaliśmy, bo notka jest spora, nie tak jak ta ostatnia.
Ale szczerze... to Ci powiem, że on ma takiego!
Wtajemniczeni wiedzą