yo !
właśnie wróciłam z miasta =D
i było zajebiście !
najpierw poszłam z Anią ( ;* ) kupić se buty .
Potem razem z nią poszłam kupić słuchawki do fona .
Pootem poszłyśmy na loda i usiadłyśmy se na rynku.
Nagle podchodzi do nas jakiś facet i gada :
-Dowód osobisty .
Ania: a po co panu ?
- dajcie dowód osobisty.
noo i se tak pieprzy o tym dowodzie a jak już zakumał że nie nie mamy to powiedział że 'nie wolno jeść lodów w miejscach publicznych' XDDD Spooko , najebany był ;]] Ale jeszcze większe spoko bo sie do nas dosiadł ;d Ja tam w spokoju loda zjeść nie umiałam bo cały czas miałam z niego brechta ^,^ No i przedstawił nam sie jako Lucek <3 ;DD
Lucek (do ani): Masz wode w piwnicy ?
Ania: noo nawet na strychu .
Lucek: jedziemy nad zalew?
Ania: nie.
Lucek: czemu?
Ja: nie mamy stroi.
Lucek: a walić stroje (XDD)
Ania: Czemu pan nie jedzie nad zalew z kolegami?
Lucek: a ja kolegów ... to mam w DUPIE !
no i tego typu rozmowa była :DD
hahahhaa a ania sie zdąrzyła lodem oblać , ja se pod bluzke nakapałam no i grejt ;)
Pozdro dla:
Lucka ;33
Ani ;*
I dla mnie XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD