Dni mijają, chciałabym już, aby był grudzień, chcę już świąt, choć trwają krótko, szybko mijają.. Ale chciałabym.
Wszystko w sumie mija. Czasem sobie myślę, gdzie to wszystko uciekło, gdzie jet to, co było kiedyś, dlaczego to straciliśmy, dlaczego jest tak, a nie TAK jak wcześniej, dlaczego akurat tego nie mamy. Nie możemy napisać, czegokolwiek osobie, która była dla Nas kimś więcej, nie możemy napisać zwykłej głupoty jak wcześniej. Musimy zapominać, radzić sobie od nowa. I jak wierzyć w przyjaźń?
Coś zmieniamy, ale bez tej osoby nie jest już tak dobrze. Chociaż... bardzo tego chcemy, chcemy zobaczyć co straciła. Znamy swoją wartość, choć już nie jest tak pięknie.
Lubię sobie poćwiczyć, choć z natury jestem chuda, lubię czuć zmiany, lubię się sprawdzać. Więc dlaczego mam tego nie robić. Dlaczego słyszę "po co to robisz na zimę, zacznij robić na lato, gdy będziesz się cała pokazywać, na przykład przy opalaniu...?"
Jak nie teraz, to kiedy? Nie motywują mnie brzuchy w sześciopakami na zszywce, wręcz przeciwnie... ALE. Grunt, że robimy to dla siebie! I nieważne co mówią inni. Pierwsze będą się wyśmiewać, i mówić "po co to robisz?", a gdy już będziesz z siebie zadowolony, będą się pytać "jak to zrobiłaś?".
Zostawiam Was z MOJĄ- Ellie <3