podobne do poprzedniego, również z Sylwestra.
Jestem totalnie w złym chumorze. Wstałam w pół do drugiej i na dodatek lewą nogą.
Zjadłam cookie crisp's z mlekiem, a na nich jakieś głupie konkursy typu ,,Ile jest
łyżeczek na obrazku?'', a na obrazku jest JEDNA łyżeczka -.- Idę sobie na górę i co
słyszę? Operę naszej CIOTY. < tak Martynkoo, możesz się śmiac, tak on śpiewał >.
Dalej - patrzę przez okno od łazienki, a tam babka jeździ na łyżwach. Po STAWIE, ph.
Idę pod prysznic, ubieram się, idę na kompa i co? Photoblog wariuje i nagle mi się powiększa.
Litery jak jakieś słonie, a co do zdjęc to masakra - zniekształcone twarze! grr.
I teraz piszę tą głupią notkę, która w ogóle nie ma sensu.
to pa.
,,Jestem pół dolara Hannah, jeah''.
edit. Jea, jea mam nową klawiaturę! W sumie jest taka sama jak poprzednia, ale
bynajmniej pisze wszystkie literki. xdd