#4

Dziwne, w każdym razie nudziło mi się, a w sumie nie prowadzę fotobloszka by dodawać zdjęcia xd Fioletowo mi, oh yeah :D 

Znów faza na U2

"one love,

one life..."

Uwielbiam ich... Dzisiaj zastanawiam się nad wartością, jedną z największych - miłością. Codziennie się z nią stykam, codziennie odkrywam ją na nowo, codziennie zakochuję się na nowo. Otacza mnie tyle magii, tyle dziwnych zbiegów okoliczności, że czasem trudno mi uwierzyć. Nie wierzyłam w prawdziwą miłość, nie. Nie wierzyłam w nic. Miłość... Ona przywraca wiarę, wyostrza zmysły. Działa jak pakiet kredek bambino, który koloruje świat dookoła nas. Czasem też rani i to cholernie. Hmm...

,, - Kochać to niebezpieczna rzecz.

- Wiem o tym dobrze. Kochałam już nieraz. Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć nie wpadłeś jeszcze w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość. "

Coelho. Mówi samo za siebie, prawda? Niektórzy kochając tak cholernie się poniżają. Nigdy nie umiałam tego zrozumieć i nigdy nie zrozumiem. Wiem, że spotkało mnie cholerne szczęście, wiem to od dawna. Od początku. Nie umiem tego opisać, trzeba to poczuć, odzyskać wiarę. Choć czasem ta wiara może zostać odebrana. Ale upadamy tylko po to by się podnieść. Zawsze jakaś życzliwa dłoń wyciągnięta jest w naszą stronę, trzeba znaleźć tylko siłę by ją chwycić. Przytoczę sobie jeszcze jedne słowa Coelha:

,, Miłość jest zawsze nowa i bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Jeśli się jej wyrzekniemy, umrzemy pod drzewem życia, nie mając śmiałości, by zerwać jego owoce. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni i tygodni smutku i rozczarowań. "

Oczywiście nie można jej szukać na siłę. Trzeba tylko jej wypatrywać a nie mówić że "sama przyjdzie". W sumie zdania mogą być podzielone, ale czasem maksymy przeczą same sobie no bo czy aby przypadkiem jedna nie mówi, że "kto szuka, ten znajdzie"? Chodzi tylko o to, by we wszystkim mieć umiar. Nie można zakładać kont na każdym portalu randkowym, być gotowym na wszystko i pierwszemu lepszemu pisać "kocham" po kilku dniach znajomości. To jest chore. Zwyczajne popadanie ze skrajności w skrajność. Największą sztuką jest znaleźć granicę i jej nie przekraczać...

,, (...) Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może jest to obawa przed wzgardą, odrzuceniem, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale tak własnie się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań lecz działać. Jak powtarzałeś wielokrotnie - trzeba wystawić się na ryzyko. "

Paulo Coelho, ten człowiek ma magiczne spojrzenie na świat. Ze śmiałością mogę wielu jego słowom przyznać absolutną rację. Uwielbiam go. Aby do czegokolwiek dojść musimy ryzykować, a nie zamykać się w murze utworzonym z własnego strachu. Kochać i być kochanym. Największy skarb na świecie. Chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Pozdrawiam,

Killen.

" Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość. "

Bolesław Prus

http://www.youtube.com/watch?v=kGRdaRujDKg