znowu z tym przydupasem : )
jest coś ponad 'to', coś sto razy silniejszego, co trzyma nas na niewidzialnych sznureczkach w niewidzialnym teatrzyku i kieruje naszymi i tak niezdarnymi łapkami. a wszystko po to, żeby cała ta sztuka była kompatybilna. żeby żaden sznurek nie zaplątał się w drugi. więc czemu wciąż się potykam? ...
analizując ostatnie dwa tygodnie: czas na sen.