"Myślenie zabija poznanie - nie tyle zabija, co wyjaławia, destyluje poznanie w wiedzę."
Znudzony Kingiem.. Podwójne rozczarowanie podpisane tym nazwiskiem zniechęciło mnie na długo. I uwielbiajcie go tak jak uwielbiacie. Ja miałem pecha i naciąłem się na dwie nienajlepsze pozycje.
Poszedłem do biblioteki z zamiarem zakończenia tych katuszy i znalazłem idealny lek na literackie rozczarowanie.
"Ptasiek" - Williama Whartona
Delektuję się każdym słowem. Nie powiem o czym. Ale maniakom ornitologii zalecam. Ku przestrodze ;)
IV.
Walizka jak to walizka. Korytaż, szafa, kąt szafy. Odnalezienie jej zajęło Jhonnemu mniej czasu, niż myślał, ale i tak stracił go wystarczająco dużo. Doprowadzić twarz do porządku będzie musiał w dworcowej toalecie. "Spóźnię się, spóźnię się, spóźnię się.." Myślał w kółko. Myślał zakładając koszulę, pakując do podręcznej torby dezodorant, pastę, szczoteczkę... Chwycił za telefon z zamiarem zamówienia taksówki. Ale wszelki kontakt ze światem został mu odebrany, po czwartym z kolei niezapłaconym rachunku.
Przypomniał mu o tym tępy sygnał w słuchawce. Zezłoszczony cisnął ją na stolik. Chwycił walizkę i wybiegł z domu.
Bez kluczy.
W kapciach.
Ze złą walizką.
Krótko, wiem. Ale.. za bardzo wiruje mi "Ptasiek" w głowie, żebym mógł się skupić.
Idę na fajkę.
end of text