siedząc, nawet nie zastanawiasz się, jaki wpływ miałeś na moje życie. jakie zmiany zaszły w nim dzięki lub przez Ciebie. trzy lata. wiesz co się działo przez ten czas? kochałam Cię. zawsze byłeś na pierwszym miejscu, nawet za Ciebie życie bym oddała. nie widziałeś tego. nie umiałam sobie z tym poradzić, to uczucie mnie przerastało, wypełniało całe moje życie. popadałam w nałogi, chociaż i tak głównym byłeś Ty. w cierpieniu i niepewności mijały dni, miesiące, a nawet lata.. ale przyszedł taki czas, kiedy prawie Cię miałam. zbliżona do Ciebie jarałam się tym, kurwa. zaczęłam wierzyć, że marzenia się spełniają a miłość istnieje, że mogę być szczęśliwa, że mogę żyć. jednak nie trwało to długo.. to był dla mnie cios. znowu życie zyskało szarych barw, pierdolona obojętność wypełniała mnie. ból był niewyobrażalny, ja.. ja nie istniałam. liczyło się tylko to, że Ty byłeś szczęśliwy.. tak bardzo tego chciałam. nie było sensu dla mnie życie na tym świecie bez Ciebie. byłeś jednocześnie dla mnie kimś i nikim. ale, poznałam kogoś. wpakowałam się w bezsensowny związek.. dlaczego? żeby zapomnieć. to również nie trwało długo. jednak gdy się skończyło, uczucie do Ciebie ożyło na nowo. za bardzo Cię nienawidziłam, za to co zrobiłeś. i za mocno Cię nienawidziłam, bo wszystko wróciło. nie wiedziałam, że to miłość. lub sobie wmawiałam wewnętrznie ukrywając prawdę, że boję się na nowo odkryć, zeby nie cierpieć. lecz przyszedł czas, gdy musiało to wyjść na wierzch.. zawsze tak jest. kiedy myślimy, że już zapomnieliśmy, to nagle wszystko wraca, wyskakuje niespodziewanie, atakuje ze zdwojoną siłą. ale było już za późno.. odeszło wszystko i nie wróci. dalej do tego powracam. do tamtych dni, rozmów. do całej Twojej osoby, do KAŻDEJ chwili. dlaczego nie moge zapomnieć? wszystko przypomina mi Ciebie. w głowie mam urojone paranoje, które ni krzty nie mają w sobie nadziei. nie umiem sobie z tym poradzić. chce Cię znać, chce żebyśmy się przyjaźnili, ale pragnę też czegoś więcej. czasem myśle, że jestem jakaś dziwna, że bezsensu o Tobie myślę w taki sposób, bo i tak nie wrócisz. zresztą.. jest jeszcze ona. ale wiesz? bardziej niż to, że nie mogę być z Tobą przeraża mnie fakt, że to ona wypełnia Ciebie. teraz dla Ciebie już nic nie znacze, masz mnie w dupie. słowa zanikają, Ty zapominasz, odizolowywujesz się ode mnie, ja mam z tym problem. uśmiecham się. lecz nie z wesołości, dobrego humoru. uśmiecham się, żeby nie płakać. nie płakać za Tobą, za Twoim brakiem, za tym żalem do samej siebie. dlaczego ja kurwa nie zorientowałam się wcześniej? nie wiem.. nie wybaczę tego sobie do końca życia. wiesz czym jest prawdziwa strata tylko wtedy, kiedy stracisz coś, co kochałeś bardziej od samego siebie.. każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. miłość bez cierpienia nie jest miłością.. a teraz? nawet jeśli będzie mi przeogromnie źle, na pytanie 'co u ciebie' odpowiem Ci zawsze, że radzę sobie świetnie . na zawsze zostaniesz w moim sercu, zawsze jakaś cząstka Ciebie będzie we wszystkim co robię, zawsze będę Cię ciepło wspominać, zawsze wszystko będzie wracać, zawsze.. zawsze będę Cię kochać. byłeś za dobry, pamiętaj.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Z Madzia nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24