Czarno na białym
Mając wiele aspektów życia zapominam o nich i stale dążę do tego brakującego, niezapomnianego, który jednak chyba nie jest mi przeznaczony. Towarzyszy przy tym pytanie - co robię nieodpowiednio? czy to w ogóle moja wina? Podczas tak nieustannej gonitwy za upragnionym nawet słoneczny dzień przestaje cieszyć.
Gdy zdobędę już wymarzone, myślę, że nie jest to już takie piękne, szczególnie jeśli wymaga codziennego zabiegania.
Gdy to tracę przez zaniedbanie, znów staje się najbardziej pożądanym aspektem.
Błędne koło.
~marzycielska