Wczorajsze z rajdu pieszego. (jestem dumna z mojego tel ^^ )
Tak jakby moje nogi umierają O_O Dawno się tyle nie nachodziłam, masakra jakaś, yszzz.
W stajence nie byłam, bo poszłam na rajd. Jakoś muszę sobie podnieść zachowanie, bo naganne średnio do mnie przemawia -.-
Wróciłam ok 17, potem na cmentarz z siostrą i ok 19 spotkanie ze znajomymi.
To spotkanie ZDECYDOWANIE należało do tych złych decyzji...
Raczej nie zapomnę tego dnia nigdy, fajnie...
Zajebiście jest kozaczyć w dwóch, do jednej dziewczyny <3