Ach uwielbiam... Uwielbiam tych moich cudownych wariatów z zespołu... Trudno ich nie lubiec skoro przezylo sie z nimi ponad 5 lat.
Patrzę na te ich krzywe mordki, na nasze wspólne wygłupy i aż mi się cieplej na serduszku robi.
Na zdjęciu : (Od lewej) Ja, Tomak, Madziunia i na środku karykaturalnie przedstawiony przez siebie samego Kryczos ;D
Fragment mojej powieści.
www.who-i-am.mylog.pl
"Wystraszyłam się. Serce łomotało mi przynajmniej trzy razy szybciej niż powinno. Adrenalina rozlewała się po całym moim ciele, docierała naczyniami krwionośnymi do każdej jego komórki. Zrobiło mi się duszno, wręcz przeraźliwie gorąco, a kropelki potu spływały powoli po moim czole. Przyśpieszył mi się oddech, z trudem nabierałam coraz to mniejsze hausty powietrza. Zdawało mi się, że umrę za nim ten facet do mnie podejdzie. Wiedziałam już, że nie jest kobietą, jego budowa wyraźnie na to wskazywała. Starałam się dostrzec każdy element jego wyglądu. Napastnik stał nieruchomo, niemal jak posąg, najprawdopodobniej rozkoszując się moim otępieniem. Próbowałam odróżniać rzeczywistość od swoich urojeń, niestety nie było to zbyt proste. Skupiając się na zidentyfikowaniu mężczyzny, zdawałam się uspokajać. Fala lęku opadała powoli tworząc płaską taflę opanowania. Ten stan nie trwał zbyt długo, ponieważ zaczęłam rozpoznawać mojego oprawcę. Nie mogłam zapomnieć tej twarzy. Moje oczy otworzyły się szeroko w geście zaskoczenia. Serce automatycznie podeszło mi do gardła, po czym opadło wyrywając się z mojej piersi. Byłam już pewna, że nie miałam być przypadkową ofiarą. Mężczyzna stojący przede mną zaplanował sobie to znacznie wcześniej, a ja nie byłam wtedy niczego świadoma.
Wpatrywał się we mnie nikt inny, tylko nieznajomy z pociągu- ten sam, za którym tak dzielnie kroczyłam do wyjścia. Szok, który przeżyłam wywołał w moim organizmie tysiące, jeśli nie miliony reakcji. W jednej chwili miałam ochotę głośno krzyczeć, śmiać się sarkastycznie i zanosić spazmatycznym szlochem. Panikowałam. Temperatura mojego ciała raptownie spadła, o wiele za nisko, aniżeli powinna. Zaczęło mi się kręcić w głowie, a żołądek kurczył mieszając, i tak już wzburzone soki trawienne. Bałam się, że zaraz zwymiotuje... Resztkami sił zmuszałam swój umysł, do wymyślenia jakiejkolwiek drogi ucieczki."
Użytkownik takaniebanalna
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24