jakiś szczególnych rzeczy wartych opisania nie było.
chociaż jak nie jak tak:
niedziela: ukochany sport mojego brata (nawet mi się spodobał, nawet bardzo )
i jeszcze tak nie miałam żebyś mi się M <3 trzy razy w tygodniu przyśnił, masakra
ale żeby to chociaż coś normalnego było... a to takie głupoty, że hej
najpierw śniło mi się, że byłam w lesie, a Ty tak się spindrałeś po brzegu, jakoś zejść nie mogłeś, ale zeszedłeś w końcu. a do mnie jakieś dziecko przyszło od mamy, bo ona też tam była. i chciałam pobiec z nim za Tobą, ale Ty tak jakby uciekałeś i za nic Cię dogonić nie mogłam, a tak chciałam. ja nie wiem co to się dzieje. tak to jest jak wieczorami się leży i głupoty wymyśla
tej nocy mi się znowu śniło, że byłeś sławnym gwałcicielem ha ha dobre
i że mówili, że zaje***cie jest mieć takiego chłopaka, jakby to gwałcenie było czymś do sławienia się
nawet w telewizji Cie pokazywali i mówili że M <3 i 3274879 32723 :) coś tam zrobili
he he moje sny to są boskie po prostu
no i w sumie to tyle by było
no to bye