Tell me what you want to hear?
Something that were like those years. Sick of all the insincere.
So I'm gonna give all my secrets away~
This time, don't need another perfect line! Don't care if critics never jump in line!
I'm gonna give all my secrets away~
Nie lubię patrzeć, gdy ludzie zachowują się tak jak ja kilka lat temu. Aż korci by im pomóc, a oni... zrezygnowani odmawiają na wstępie. Z resztą, czemu się dziwić? Jednakże ja nie miałam nikogo takiego, kto by mnie z tego wszystkiego wyciągnął. Szło to powoli, a jednak szło. Cieszę się, że o własnych siłach doszłam tak daleko. Chcę iść dalej, ale aktualnie sił brak.
Tak w ogóle to przemyślałam sobie kilka spraw. I zauważyłam, że denerwują mnie rozmowy na GG, na forach, SMSy... To jest tak cholernie upierdliwe wyrażać wszystko literkami... Wolałabym się spotkać z ludźmi, czy też pogadać przez telefon. Jednak nie zawsze jest możliwość/czas/pieniądze. Gesty, ton głosu, postawa, mowa ciała, dotyk... Tego nie zastąpi żadna emotikonka. Ogarnęło mnie to do takiego stopnia, że wchodzę na GG i nikomu nie odpisuję. Biorę komórkę do ręki, odczytuję i nie odpisuję jakiś czas. Szczerze przepraszam, ale... no nie mogę. Może za niedługo znowu nabiorę ochoty, ale na ten czas po prostu mi się nie chce. I o ile nie dojdzie do jakiegoś spotkania/nie wymusi się na mnie rozmowy telefonicznej, to będę odpisywać bardzo apatycznie. Czy to lenistwo? Czy też chęć obcowania z drugim człowiekiem? Czuję się samotna w wielkim mieście. Trzeba coś z tym zrobić.