photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Daj dziecku piaskowiec
Dodane 4 MAJA 2009
23
Dodano: 4 MAJA 2009

Daj dziecku piaskowiec

Na lubuskiej dróżce z zalewu ku urwiskom. Brzmi jak z fantasy, a to istnieje! (;

 

Maturalnie, komentarz. W końcu można coś napisać. Największa niewiadoma przeszła falą przez kraj, nie było to jakieś szalone tsunami, chociaż co ja tam mogę wiedzieć, zasuwałem jak skromne 7000 maturzystów na rozszerzonych deskach windsurfingowych, więc niby powinno być trudniej. W praktyce nigdy nie widziałem większej różnicy między poziomami, za mądry jestem na ten system.

 

Podstawowi windsurferzy mieli ponoć do wyboru Chłopów albo Tadzia, czyli ścisły kanon, za któym nie przepadam. Klasycy i wieszcze do piachu, i nie ruszajmy ich stamtąd. Dlategoteż na swojej desce mając Kochanowskiego i Myśliwskiego (jak nie wiesz kto to jest to się nie przejmuj, też nie wiem) zepchnąłem ku rozszalałej wodzie tego pierwszego. Konkretnie zaserwowano jego tren i pieśń, jeden o mądrości, drugi o rozumie, analiza polegała na wykazaniu różnic. O ile zawsze rzucam się na poezję tak wolałem tym razem prozę w postaci fragmentu opowiadania "Kamień na kamieniu" Myśliwskiego, pierwsze skojarzenie z kamieniami na szaniec okazało się błędne. Chociaż temat wskazujący metaforyczne ujęcia drogi jest w pewien sposób harcerski. Z krótkiej orientacji, moja klasa tumanistyczna rzuciła się raczej na Kochanowskiego, czyli kanon i klasyka. Ja się nie zastanawiałem, chociaż wypisałem sobie zaczątkowo dwa słowa przy Janie że Urszula i renesans, ale potem zacząłem pisać drugi temat. Intuicyjnie.

 

Obraz wiejskiej drogi widzianej oczyma starego mieszkańca miejscowości polegał z grubsza na obserwacji drogi przed i po zmianach cywilizacyjnych. Początkowa wiejska sielana została zakłocona tonami asfaltu i szumem pędzących samochodów. Trochę przywodzi współczesnością na myśl Stasiuka z poprzednich próbnych. Swoją drogą, fajnie jakby było nawet więcej tematów do wyboru. Co kto lubi. Pomarzyć można. (; Z wyprodukowanych nieomalże pięciu stron jestem zadowolony.

 

Dwa słowa jeszcze o czytaniu - tekst sensowny, ale pytania do niego na rozszerzeniu jakieś kosmiczne. I o ile lubię tematy językowe tak pytania dotyczące tej sfery (przewaga tych problematycznych) były dziwne. Zwłaszcza konkret rozwijany w ogół do znalezienia w tekście. Zupełnym cudactwem okazało się to że pytania odnosiły się do całego tekstu (7/8) a nie do wskazanego akapitu, co wydłużało czas pracy, albo zwiększało strzelectwo. A że czasu wcale nie ma tak dużo na namyślanie się to pozostało pisać pierwsze skojarzenia.

 

Pod względem rozkładu czasowego - 3 godziny rozszerzonych u mnie rozłożyły się na:

40 minut pracy z czytaniem (całość)

20 minut zapoznania się z tematami i tekstem wybranego do pracy + wstępne notatki

1:45 pisania pracy

15 minut przed czasem wyszedłem, jako pierwszy z dziewiętnastu osób w sali. A za mną reszta chyba.

 

Reszta to czysta formalność.

 

Arkusze ponoć po 15 mają się pojawić w sieci.

Komentarze

~aisog11 I to już za nami! :)
04/05/2009 17:41:57
nevermind hm. przeczytałam ale jak zwykle nie mam nic mądrego do napisania.
powodzenia jutro i tam ten :q ;)
04/05/2009 15:49:29
buraczanaadama o jak ja dobrze znam to miejsce ;D
04/05/2009 15:33:45