photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Gedaaud!
Dodane 29 KWIETNIA 2009 , exif
7
Dodano: 29 KWIETNIA 2009

Gedaaud!

Pacholę wyjściowe z dziedzińca mej twierdzy, zapajęczone w miejscu gdzie furta lada chwila otwierając się rozerwie misterne pajęcze nici z promocyjnym deszczem. W tle na ulicy cień przejeżdzającego czołgu i przyszkolny kwietnik przychodnikowy. Kwiecień się w końcu kończy. Dwa tygodnie i będzie po wszystkim. Trzy lata wedle systemu dla egzaminudo którego można przygotować się w ciągu roku będąc leniwym, w ciągu dwóch miesięcy będąc pracowitym, w ciągu dwóch dni aby zdać, przyjmując pewien poziom wyjściowy. Jak uspołecznić życie. Jak użyciowić społeczność.

 

Skończył się tusz w drukarce. Czekał aż zacznę drukować materiały do prezentacji aby skończyć się właśnie w połowie kartki. Prawo Murphy'ego w praktyce.

 

Dr House - po pierwszym sezonie schemat zaczyna się lekko chwiać. Diagnozy w większości ciemne dla zjadacza chleba schodzą na dalszy plan, jednak nie na tyle aby nużyć, jeśli nie swoją niezrozumiałością to powtarzalnością. Standardowa diagnostyka w końcu. Ograniczenie do prywaty bohaterów i kąśliwości lekarsko przychodniowej trzyma jednak przy serialu. Schemat poszkodowanego - łóżko, błędne rozpoznanie, leczenie, pogorszenie, wyleczenia (bardzo rzadko śmierć). Nieźle utkano jednak powiązania między przypadkami a prywatą i przychodnią, wszystko ma wspólne punkty spójne, jakby podświadomie. Jednak najciekawszym odcinkiem był właśnie ten zupełnie odrzucający schemat pacjenta (1x21 three stories), opierający się na naukach doktora z trzema nieco abstracyjnymi przykładami plus czwartym autopsyjnym głównego bohatera.

Komentarze

anithha Wiesz że nie wiem o co chodzi. Zostań poeta, wtedy za zawiłośc będą płacić dopóki nie zrozumieją, a nie zrozumieją tak szybko:d
29/04/2009 22:33:32
monikmis 3 sezon do d., cały czas to samo,ale 5...:D
29/04/2009 20:47:33