Będę chlała i ćpała, będę ledwo stała, bo będę się chwiała ale nie będę się bała, jeden strzał, cziki blau!
To fikcja nie bajka, wieczność pryska jak bańka.
Kiedy mam problem, mam muzyke, pokój i komórkę, w sercu mam miłość, w kieszeni pustke, a w głowie burdel.
Niech kończy się świat. Pojutrze czy dziś - nieważne. Niech rozpadnie się na pół.