Jesteś dla mnie jak narkotyk. Moja własna odmiana kokainy.
Pragnę patrzyć w Twoje oczy,ciepłem twych ramion ogrzewać się w nocy.
Ani kaszlu ani miłości nie można ukryć.
Choć na świecie chłopców rój...Ja chcę abyś to ty był mój.
Twoja obecność warunkiem mego szczęścia.
Ja czekam i wiem...jeszcze jeden dzień i spełni się sen.
Chciałabym tak, po prostu tak do Ciebie przytulić się...
Usiadła na ziemi i zaczeła się zastanawiać kim dla niego jest.
Gdyby tylko wiedział, albo domyślał się...
Usłyszeć od ciebie dwa słowa, trzy sylaby, dziewięć liter.