Długi rok siedział w celi, bo pchał proch, skumał błąd
kruszył szkło, teraz przez to szkło, dotyka jej rąk.
Choć krył łzy, pisał wciąż do niej listy z więzienia,
że dla takich jak my nasz dom jest tam gdzie nas nie ma
To już ostatni płacz, wyjście miało nadać sens
wyjęła z szafy płaszcz ubrany wtedy kiedy padł deszcz
pod tym blokiem gdy wiedzieli że są dla siebie stworzeni
i znalazła w nim pamiątkę kryjąc swe dłonie w kieszeni .
Przypominała sobie skąd się wziął ten syf w nich.
On jej to oddał wtedy gdy miał skończyć z tym
chciała sprawdzić czy ten proszek coś zmieni.
Czy warty był niewoli której on doświadczał w celi?
Dnia kiedy wychodził nikt nie czekał pod więzieniem
jadąc na osiedle do niej widział że coś tam się dzieje
Karetka. Los mu wystawił przedstawienie,
jeszcze nie wiedział ze to ona zagrała w tej scenie.
https://www.youtube.com/watch?v=-6cSknnafHw