Cóż... Wczoraj nie było na to ani weny, ani ochoty także dzisiaj dość skromnie, ale muszę o tym wspomnieć...
O aspektach życia towarzyskiego w pierwszej połowie roku chyba nie będę się rozpisywać.
Nie wypada się chwalić, bo i też nie ma czym.
Kwiecień.Uznaję za miesiąc przełomowy, bowiem wtedy rozpoczęła się moja prawdziwa fotografi.
Dokładnie 30 kwietnia trafiła do mojego domu pierwsza lustrzanka - Nikon D90 potocznie zwany Nikusiem ;)
Wraz z Nim pojawił się pierwszy obiektyw Tamron AF-S 18-200mm + podstawowe akcesoria.
Maj. Bliżej poznałam niejakiego Sufferusa, nazywanego od tego czasu Mistrzem,
bowiem pomagał i pomaga mi zgłębiać tajniki fotografii nawet do tej pory :)
Czerwiec. Upłynął pod znakiem długich rozmów i zmieniających się uczuć, szaleństwa i burzy :)
Lipiec. Uznaję również za dzień przełomowy, bo miała miejsce wtedy bardzo ważna,
choć praktycznie niedosłowna rozmowa :) Ten dzień później stał się naszą rocznicą <3
Mini syatyw do makro od Mistrza :)
Wrzesień - pierwsza sesja - Chrzest Majki i Wojtka. Nikkor 50mm 1:1.8 D : <3
Pażdziernik - druga sesja - Chrzest Mateuszka. Adapter odwrotnego mocowania.
Grudzień - Dyfuzory do lampy błyskowej od Kaś :*
Amen !
18 lipca - Pierwsze spotkanie Mistrza i Małgorzaty :) Tu nic więcej nie będę dodawać, archiwum jest :)
13 sierpnia - Drugie spotkanie Mistrza i Małgorzaty. Z dreszczykiem emocji i strachu, ale się udało:) Mistrz u mnie w domu.
10-11 września - Trzecie spotkanie Mistrza i Małgorzaty :) Pierwsze, które trwało caaaałe 2 dni <3
8-9 października - Czwarte spotkanie Mistrza i Małgorzaty :) Sznurowate imieniny :)
11-13 listopada - Piątek i ostatnie jak do tej pory spotkanie... Mimo wszystko bardzo radosne :*