Wiem wiem zdjęcie ochydne, ale to się nie liczy...
Otóż ten zaciesz pochodzi z pamiętnego koncertu 11 czerwca <równie pamietny dzień>...
Nudno, deszcz pada i jest źle...
Nic się nie chce...
A przepraszam chce mi się do ZPiT i na WĘGRY a przede mną jeszcze 21DNI!
Może wytrzymam...
"Nasz podstawowy kurs języka
Słodko liznęliśmy ciut
Akcent idiomy gramatyka
Zwykły traf to z fartem w cud
Czekam kiedy dla mnie się rozbierzesz
I co po drugiej stronie masz
Twe stotinki i halerze
Chroni truskawkowy płaszcz
I spadnę tak już 15 raz
Głową w dół oczami na twarz
Spadnę tam gdzie stałaś
Gdzie ostatni raz cię widziałem
Nasze ramiona polne ślimaki
Pławią się w stawie przytulania
Nasze dłonie niedzielne chojraki
Dojrzewają w centrum dotykania
Nasze usta z tortu tortury
Wiśnieją ranem od zacałowania
Niewyraźne oczu trójkąty
Donkiszocieją od niezamykania
Czy jeszcze dalej wyliczać mam?"