Moja teraźniejszość trwająca już przeszło pół roku wciąż jest różowa i nie blaknie.
Nasza wspólna egzaltacja jest zgodna z całym wszechświatem.
Zgodna z czasem, przestrzenią i wymiarem.
Trwa nie sprzeciwiając się przeznaczeniu, ani żadnej innej sile wyższej.
Łączy nas uczucie pozbawione symptomów bólu.
Okiełznaliśmy Miłość.
Oswoiliśmy dziką siłę.
Zapanowaliśmy nad naszym szaleństwem.
Dlatego to co jest między nami nie spłonie niespodziewanie i nie zamieni się w nic nie warty popiół.
Nasze uczucie będzie palić się powoli i równomiernie.
Stanie się efemeryczne i nawet po naszej śmierci będzie krążyć gdzieś w eterze.
Może zamieni się w wiatr, może w cień krzyku- subtelne echo opowiadające o bezwarunkowej przynależności do drugiej osoby.
Dziękuję za każde 'dziś' Jędrzejku.
Na zdjęciu Kacper i Olga.
Bardzo fotogeniczni ludzie.
fot: ja.