Wydawałoby się, że naturalnym dla matki jest kochać swoje dziecko.
Narodzone, jeszcze nie narodzone, noworodka, brzdąca w wieku przedszkolnym, czy też przechodzącego okres buntowniczy nastolatka- co to za różnica?
A teraz niech mi ktoś do cholery wytłumaczy, jak można swoje dziecko zabić?Jak można pozbawić życia istotę, którą samemu powołało się do życia? Jak można uśmiercić kogoś, kto swoje życie zaczął pod sercem i jeszcze nie zdążył udowodnić ani tego, że jest zły, ani tego, że jest dobry?
"Nie chcę jeszcze mieć dziecka"- niech nikt mi nie wpiera, że to jest usprawiedliwienie dla morderstwa. Nie uwierzę również w to, że ktoś kto nie chce mieć potomstwa nie jest świadom takiej alternatywy, gdy decyduje się na miłość fizyczną.
"Niemy krzyk". Krzyk maleństwa, którego matka nigdy nie usłyszy. Dlaczego? Bo jest pozbawiona ludzkich odruchów, bo go nie kocha i nigdy nie chciała.
Nie wyobrażam sobie bycia dzieckiem całkowicie pozbawionym matczynego ciepła.
Ludzie są chorzy psychicznie. Może i nie wszyscy, ale zdecydowana większość.
Dlatego ich nie lubię i nie chcę by oni lubili mnie. Sympatia osób upośledzonych emocjonalnie i uczuciowo jest mi zbędna.
Dyskusja na temat aborcji doprowadziła mnie do białej gorączki.
Nie zostałam stworzona do życia w brudzie dzisiejszego świata
i technologii tworzonej przez ludzi całkiem pojebanych.
fot: ja
Inni zdjęcia: Chruszczyki purpleblaack:* patrusia1991gd;) patrusia1991gdJa nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24