Z niedzielnego spaceru z Pawłem i Moniką.
Te wakacje działają na mnie wybitnie korzystnie pod względem fotografowania. Ale tylko pod tym. Niestety, bo wolałabym inne aspekty. No i trochę bardziej kreatywna się zrobiłam, mój ostatni wynalazek to kolczyki ze ślicznych guzików
Tylko moje sny są tak samo dziwne. Śnił mi się Sean Conney, był moim towarzyszem na ekskluzywnym przyjęciu *.* (a przecież ostatnio nie oglądałam Bonda,hm :>)
Jest lepiej, niż było, ale nadal niepewnie.
Kocham Was, Maki.