Marsz długi jak mało, marsz niemal w nieskończoność
Za ręce by razem iść ku losowi, nawet spłonąć
Chociaż na chwilę pomóż mi iść, nie będzie lekko
Tą drogą cierni może ku krawędzi chodź ze mną
Do obiecanej ziemi, wierzę, że ten marsz coś zmieni
idź idź . ...i nawet pod wiatr idź ze mną
By w przyszłość bezczelnie patrzeć
Wyciągnąć środkowe palce, chodź za mną
Choć nic nie mogę ci obiecać
Na fart nie ma co czekać
Użytkownik szigitanyshow
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.