w dalszym ciągu nieprzerwalne pasmo porażek.
nigdy już nie narobie nadziei moim bliskim, jeśli nie będę pewna na procent sto. sobie też niepotrzebnie nie narobie.
ale za to walcze z uporem nad sobą.
nie konsumuję czekolady, chipsów.
wrzucam w siebie pieczywo, ziemniaczki, podwójne kolacje. i przegryzam to owocami. czasem jakieś drobne ciasteczko. ciągle jeszcze nie zaopatrzyłam się w specjalną herbate, ale wszystko w swoim czasie.
jestem z siebie dumna mogąc pochwalić się nieprzerwanym cyklem ćwiczeń na brzuszysko. dam radę, zrzucę tą okropną oponę.
będę idealna.