Niedawno ktoś zapytał mnie czy za Tobą tęsknię. Chciał wiedzieć czy palce mi schną i czy oczy wciąż są przekrwione na widok wspomnienia z każdej wspólnej chwili. Już miałam powiedzieć, że moje serce - połamane na pół, wciąż się nie zagoiło. Chciałam przyznać się, że drętwieją mi kości i że cała drżę na dźwięk Twego głosu w mojej głowie. Palą mnie policzki i lodowacieją dłonie. Wszystko wciąż wylatuje mi z rąk i upada w głęboką nicość wszelkich pragnień i przekonań. Z każdą kolejną minutą - rozlatuję się i ginę. Moje człowieczeństwo powoli przestaje oddychać.. I nawet mimo, że próbuję nie wychodzi mi nic i nie jestem nawet w stanie zmusić mojego serca, by znów zaczęło bić.
Siedzę wciąż na tej samej ławce w tym samym parku, pod tym samym drzewem i drżę. Z zimna, od wszystkich pragnień, które jeszcze bardziej przywiązują mnie to tych desek na tej właśnie ławce, w tym właśnie parku, pod właśnie tym drzewem. Nie słychać ptaków, dzieci nie biegają po placu zabaw, który jest obok. Nawet wiatr nie porusza tam ani jednym liściem, ani nawet najmniejszym płatkiem róży czy gałązką dmuchawca...
Pustka zieje w nas...
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.