Słowa rozpłaszczają się na powierzchni kardki. Kładą się z westchnieniami na kolorowych marginesach i wyszeptują historię, usłyszaną przez dziurkę od klucza z pokoju zamkniętego na cztery spusty. Siedzimy z wyprężonymi kręgosłupami, pełni onieśmielenia i niewiedzy wyczekując kolejnych wydarzeń. Drżą nam palce i włosy na głowie jeżą się od wypowiadanych słów. Nasza skóra przepełniona dreszczem emocji pełna jest gęsiej skórki. Zimno przejmuje nasze stopy z każdej możliwej strony, przywiera do piersi jak gdyby były jedynym czynnikiem możliwym do przetrwania. Słońce roztapia się na naszych oczach, gdy siedzimy spokojni na drewnianych ławkach w parkach pełnych złotych liści i rzołędzi. Nic nie jest w stanie zakłócić chwili która trwa i wymazać wspomnień. Nawet jeżeli zapomnę, to i tak będę pamiętać....
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.