Wokoło nas drżą niespokojne drobinki piasku. Targane przez wiatr włosy wplątują się
w najtrwalsze zakamarki naszych umysłów. Jestem spokojna. Dzień drży od niespodziewanego
szeptu, okna wyciągają ramiona w kierunku słońca i samoistnie zwijają się żaluzje pragnące
choć przez chwilę być do czegoś potrzebne. Miękki koc opada na brzegi łóżka i szepcze,
by się nie ruszał, gdyż chce dać mu chwilę spokoju i ukojenia. Wokoło roznosi się zapach cytrusów,
jesiennych liści i najwytrwalszych biedronek. Opadają zasłony naszych źrenic i świat nabiera
miękkich kolorów. Palce mi drżą od niewysłowionego lęku o życie. Każde z nas przecież jesienią lubi
chwycić w swe dłonie maleńki gorący kubek pełen herbaty i dwa maleńkie przesłodkie ciastka.
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.