Tydzień od powrotu z Pieczysk... aaaa, chce tam wrócić ... nawet jeśli , pewnych rzeczy nie chcę wspominac .. to jednak .. łódzka rzeczywostość mnie odrzuca.. chce tam wrócić .. ten chill , kajaki , woda, plaża, rowerki , łódki ... i Ci ludzie.. pustki i tego przywiązania , jakoś pozbyć się nie mogę..
jutro minie tydzień , od kiedy pracuje .. i jakoś średnio mi się podoba.. pomimo tego ,że jest dużo pracy , kontaktu z ludźmi .. ale .. część osób jakoś nie napawa mnie do bycia tam.. może po prostu nie za każdym razem , trzeba się zgrać ze wszystkimi.. jest kilka osób , bardzo fajnych.. jednak te" inne " pare osób.. psuje tą atmosferę ..
wczoraj z W. fajny całkiem dzień.. jednak potrzebuję czasu , żeby było jak kiedyś .. i to pytanie " czy kiedykolwiek będzie tak jak kiedys? "... szczerze ... ?? nie wiem.. chciałabym.. jednak czas chyba tu jest najlepszym lekarstwem .. znów zagubiona między dwiema ulicami.. świadomość , że ma się u swego boku kochajacego mężczyznę , starającego się zadbać o kobietę .. ale czasem osoba , którą uwielbiam , kocham i życia sobie nie wyobrażam , przez swój charakter i inne rzeczy , doprowadza mnie do furii ... ale może i to kwestia czasu? jednego jestem tak cholernie pewna... spędziłam mega 10 dni ... z ludźmi , których nie znalam kompletnie , a jednak od pierwszej minuty , zgrałam się z nimi .. jak nigdy wczesniej z nikim.. 10 dni z W .. pewna jestem .. że te 10 dni było dla nas bardzo , bardzo .. potrzebne.. poznaliśmi siebie lepiej.. dogłebniej , od tzw. podszewki.. zachowanie ,reakcje , całe obycie ... chciałabym powórzyć ten wyjazd raz jeszcze , z tymi ludźmi , z nim ... pewna jestem , że byłoby o niebo lepiej... czasu jednak się nie cofnie .. ale tamtego czasu nie zamieniłabym nawet , przez te minusy .. o jakich wiem ja , Myszka i on .. ale generalnie było mega , mega , mega.. i ta łódzka rzeczywistość.. dom , okolica .. przytłacza mnie niemiłosiernie .... nawet jeśli pogoda napawa do życia , bo dawno nie było tak pięknego lata.. i niech tak zostanie ! tylko brak czasu na wszystko, doslownie wszystko jest irytujący .. teraz w oczekiwaniu soboty wieczór - wspólne spotaknie ze ludźmi z wyjazdu.. jednak i tak pewnie nie będzie tych dwóch osób , które chciałabym zobaczyć .. i poniedziałek - wolny dzień , grill , działka u mnie i ON .
jutro rano praca, praca , praca.. całe zycie w biegu.. ani chwili czasu dla samej siebie , odpoczynku , oddechu..
I co jest najgorsze , nieubłaganie zbliża się 28 czerwca.. , którego boje się jak jasna cholera... dlatego , że samą sobą moge sie rozczarować .. tego , że stałam na głowie , żeby poszło jak najlepiej... i tak baardzo bym chciała.. dobrego wyniku i dostać się na te studia ... proszęęęę ...
i poproszę zdjecia z Pieczysk... :)
miałam robić prawko .. w przyszłym roku próbować na medyka.. bo tak bardzo tego chce .. chce tego jak niczego nigdy w zyciu nie pragnęłam.. ale ... czas czas czas... czemu doba ma tylko , tylko 24 godziny ?! ja poprosze kolejne 24 godziny .. może cały bałagan życia bym ogarnęła i wyrobiła się .. tyle chce , tyle marze , tyle pragnę ... jednak brak tego durnego czasu .. nie kwestia zorganizowania .. lecz .. CZASU ! -.-
się rozpisałam... jak nigdy ..
i tak wiesz , że cię kocham i nie wiem jak wygladałoby to życie bez Ciebie ... aaa ..
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaUmrę próbując lookpic... sweeeeeetttSynuś nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24