I
wtłoczony w szablon monotonii
jak w diablo,
wyrwany z agonii.
w matni problemowej toni,
w nieustannej pogoni za spokojem...
II
w powietrzu czuć heinekenem
gdy żegnam sie z problemem.
pokój dla tych co w pokoju są
sam na sam z sound systemem.
wiem, że czasem trudno być supermenem
gdy wtłaczany pod ciśnieniem
stres jest działań systemem.
znam jak ty te noce nieprzespane
by nad ranem
zawikłane kwestie podjąć z nowym
planem jak z taranem
dokładnie znam to.
mam te same
myśli skołatane.
znam to, to jest mi znane uczucie z tym związane.
co jest grane?
marzenia niewypowiadane.
zapomniane, bo nie doczekałem sie na zmiane.
przekonanie, że po którymś ciosie sie nie wstanie.
co jest grane?
czasem głupie pytanie, nie?
bakanie, popadanie w manie,
życie diametralnie inne niż to na ekranie
walka o przetrwanie i kobinowanie
wprowadza mnie w stan gdzie zdecydowanie
za dużo sytuacji które szybko nużą,
za dużo ruchów które niczemu nie służą,
dużo za dużo akcji które wszystko burzą,
które źle wróżą, tak jak cisza przed burzą.
i łżą jak psy pierdoląc trzy po trzy.
ej ej ej ty!
trzeba było myśleć gdy
po fakcie łzy zalały ci oczy
i tak przez siedem dni ten sen sie śni...
lyrics by: rah, fokus.
foto: jura 10'