kurwa mać, skasował mi się cały wpis przy dodawaniu, ciulate austriackie wifi z jakimś mongolskim zabezpieczeniem. nie chce mi się pisać, więc napiszę tylko że wszystko boli, 2 gleby zaliczone i znowu gardło boli, a z pozytywnych rzeczy dnia dzisiejszego: fajnie się zsuwa głową w stoku po upadku, już powoli coraz bardziej ogarniam jazdę i to w zasadzie tyle. dobrze że wziąłem słuchawki, bo noe zniósłbym dłużej tego dubstepu, electro czy innego shitu, co kolega puszcza z głośnika. pozdro.
wnuczek mówi do babci:
- Babciu, czy dziadek jest mechanikiem?
- Nie wnusiu.
- Dziwne, bo właśnie leży na ulicy pod autobusem...