avatarowe, jeszcze nie miałam okazji dodać :)
tyle zombie dzisiaj zabiliśmy... ba, masakrowaliśmy je, istna rzeź
czasem lubię pograć w gry, zwłaszcza z Kochaniem, który traktuje mnie wtedy jak kumpla z cyckami :D
że tak przekształcę jeden tekst:
kocham bez strategii, oddaję się z opuszczoną głową bez obawy, że uderzę o swoje marzenia
przez ostatni czas czuję, że nic wokół mnie nagle nie pryśnie jak ta bańka na zdjęciu
coś wspaniałego, kiedy mam upragniony, błogi spokój w serduchu
i całą sobą ufam, że szybko nie zniknie :)
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.