już tak brakuje nowych zdjęć, że się bawię w dziwne sklejki ze starych
drugi dzień z ochotą zawinięcia się w kokon, niedobrze.
w sercu osiadł niepokój, w każdym nerwie lenistwo, w głowie rozdarcie,
a na końcu kolejki negatywnych uczuć wlecze się nieodłącznie kg fizycznego bólu do zniesienia...
to przejściowe, ale na razie mnie chyba przerosło.
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.