kolorowe pasemka, które zbytnio nie wyszły
na razie drugiej próby się podejmować nie będę.
z każdą godziną bardziej się martwię, choć niepotrzebnie
i doskonale o tym wiem, a serce robiąc mi na złość i tak bije w swoim szybszym stylu budując stres
kłóci się z rozsądkiem z całych sił, ile wlezie, na upartego.
zbieram się, bo zaplanowany jest dzień z Monią, rowery, Niedomice, może piwko
i szlajanie się wieczorem jak wczoraj :*
kocham emocje w jej głosie.
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.