nie po mojemu pomalowane usta
ale Mońcia stwierdziła, że lubi tą serię zdjęć i żebym dodała, no to no :c
masaż, znów zakupy, potem do Niedomic w odwiedziny...
jestem już zmęczona po całym dniu, łażenie po Tarnowie w taką pogodę niezbyt się uśmiechało...
ale i tak jestem zadowolona :)
na koniec spacer po lodzie z tą Baką, miałyśmy fajną śmiechawę prawie się zabijając :3
a jutro jakieś spotkanko czy coś w pizzerii z Przyjaciółmi :D
i nocka! znowu! haaaaappy jestem.
każdy wie, że bezsilność jest jednym z najgorszych uczuć, nie?
na końcu i tak zaczęłam się z tego wszystkiego śmiać
i tak nic nie zrobię, przynajmniej się pośmieję.
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.